Tytuł
jest przewrotny. Nie, nie jestem narcyzem, nie pieję z zachwytu, gdy
zdarza mi się zerknąć w lustro i raczej staram się w nie nie
zerkać – jeszcze nie.
Byłem
dzieckiem przewrażliwionym, bo ciągle słyszałem od Mamy, czego
nie potrafię, że będę „nikim”, że inni są tacy wspaniali i
radzą sobie ze wszystkim tylko ja nie etc. Po iluś latach takiego
kodowania, każda uwaga (niekoniecznie złośliwa) przychodząca z
zewnątrz powodowała, że wpadałem w coraz większy psychiczny dół.
Na dłuższą metę, tak się żyć nie dało. Musiałem nauczyć się
podchodzić do siebie z dystansem, a nawet żartować z rzeczy, które
nie zawsze są śmieszne dla mnie. Dzięki temu przetrwałem
niejedno. I dzisiejszy filmik jest najlepszym tego przykładem.
Nie
powstał on, tak sobie, dla zwykłego żartu. Choć przy robieniu go,
świetnie się bawiłem. Jest to moja odpowiedź na prośby o fotkę.
Profil na Facebooku nie jest portalem randkowym (przynajmniej dla
mnie), więc nie wszystko trzeba na nim pokazywać. Zresztą, nigdy
nie byłem fanem zamieszczania prywatnych zdjęć na portalach
społecznościowych czy forach dyskusyjnych – i tego nadal będę
się trzymał. Ludzie znający mnie osobiście, wiedzą jak wyglądam
i nie potrzebują oglądać na Fejsie mojej face. A Znajomi –
Nieznajomi? Cóż, większość z nich (nie wszyscy – podkreślam
dla jasności) wysyła zaproszenia, bo chcą mieć więcej znajomych
i nieraz klikają zupełnie bezmyślnie w „Wyślij zaproszenie”,
nie sprawdzając, do kogo należy dany profil. Bardzo często również
domagają się fotki osoby, które na własnym profilu nie mają
nawet fragmentu swojego zdjęcia. Jest to dla mnie wystarczający
powód, dla którego moje fotografie nie znajdą się ani na
fejsowym profilu, ani też w prywatnych wiadomościach.
Tak, trzeba mieć dystans do siebie, a także do ludzi i wielu spraw, a z drugiej strony są momenty, w których jest to niesamowicie trudne.
OdpowiedzUsuńAs
Oczywiście, masz rację. Ale, na szczęście, w sieci można też trafić na Ludzi, z którymi cudnie się rozmawia, którzy są interesujący, i których - tak, po prostu - lubi się - za nic. :) Są to wyjątki, ale są.
OdpowiedzUsuń