Miłość
jest piękna. Miłość uskrzydla. Miłość przynosi nadzieję na
lepszą przyszłość. Miłość rozpala wewnętrzne światełko.
Miłość rozprzestrzenia się. Miłość daje siłę, by pokonywać
trudy życia. Miłość ubarwia codzienność. Miłość wyzwala
radość. Miłość daje poczucie przynależności i bezpieczeństwa.
Miłość jest wieczna.
Długoletnia
bezpańskość, widoczne gołym okiem wszelkie niedoskonałości,
problemy egzystencjalne są niczym gruby, niekończący się mur,
który odgradza od cudownej krainy, jaką jest miłość.
Ten
mur wybudowałem własnymi rękoma i teraz pilnuję, żeby nie
wysunęła się żadna cegła. Codziennie chodzę wzdłuż niego i
sprawdzam, czy nie wymaga naprawy.
Wiem,
co jest po drugiej stronie muru. Kiedyś tam byłem... Zaufałem i...
dzisiaj nie mam już złudzeń.
Bezpańskość
jest trudna, ale dzięki niej, nikt mnie nie rani, nie tłamsi, nikt
mną nie poniewiera, nie narzuca swojego sposobu życia i wyznawanych
wartości. Po raz pierwszy w życiu, jestem wolnym człowiekiem.
Angażuję
się w różne przedsięwzięcia, poszerzam wiedzę, czytam, oglądam
filmy a potem je opisuję – a wszystko po to, by zapomnieć,
chociaż na chwilę, o krainie za murem, by nie tęsknić za
Człowiekiem, który mógłby stać się bliski.
Wiem,
że sam robię sobie krzywdę. Nie powinienem uciekać ani warczeć
na kogoś, kto wyciąga rękę nie mając złych zamiarów. Ale każde
bezpańskie stworzenie potrzebuje czasu, by się oswoić, by ponownie
zaufać, otworzyć się.
A
póki co, mam swoje posłanie, michę, ścieżki, którymi chodzę i
sam utrzymuję się przy życiu. Czasem tylko, budzę się w nocy,
gdy przyśni mi się Mój Człowiek, Mój Królewicz i wtedy jest mi
smutno, pusto, nie do wytrzymania. Nie zmienia to jednak faktu, że
boję się zakochać.
Awryś kogoś poznał? Fajnie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że ciężko komuś zaufać. Trudno zrobić ten pierwszy krok, ponieważ nie wiemy, jakie będą jego konsekwencje. Z drugiej strony nikt nie dowie się, czy znajdzie szczęście, czy ma na nie szansę, jeśli nie spróbuje. Wszystko kręci się wokół odwagi. Wokół tego, czy starczy jej, aby się przekonać, czy ta dana osoba jest tą właściwą. To trudna decyzja. Trzymam kciuki za Twoje sercowe sprawy :)
Pozdrawiam.
"Poznał" to zbyt duże słowo i raczej nie wiąże się z nikim konkretnym. Raczej wymieniam korespondencję z paroma osobami, ale to nic nie znaczy.
UsuńCzasem śni mi się ten "Mój", którego nigdy na oczy nie widziałem, bo go nie znam.
A co do reszty, to tak, jak napisałem na blogu...
Pozdrawiam, Asku :)