News

Do tekstów pochodzących z bloga - wszelkie prawa są zastrzeżone

czwartek, 23 lutego 2017

Ograniczona wyobraźnia


[Notatka z 7 lipca 2016, przeniesiona z Blog.pl]

Nie oglądam się za kobietami i nigdy tego nie robiłem. Nie znaczy to, że są dla mnie w ogóle niewidoczne. Na przykład dzisiaj: szła przede mną kobieta – dość młoda, zgrabna, w zwiewnej sukience sięgającej do połowy uda i w kilkucentymetrowych szpilkach. I owszem, wlepiałem w nią wzrok, ale był on pełen żalu, a nie zachwytu. Czy nie byłoby prościej nosić zwiewne sukienki, męczyć stopy w szpilkach, trajkotać przez komórkę powierzając przyjaciółce największe sekrety – własne i innych koleżanek? Czyż nie byłoby rozsądniej czarować facetów, umawiać się z nimi na kawę albo dalsze życie i grać swoją rolę do końca? Czy w ogóle nie byłoby łatwiej być kobietą – istotą psychicznie i cieleśnie zjednoczoną? Jak to jest: fizycznie być kobietą i równocześnie czuć się kobietą? Nie potrafię sobie tego wyobrazić.

2 komentarze:

  1. Ja też nie. I dlatego dla nas nie byłoby łatwiej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomijając wszelką negatywną stronę bycia TS, to ja nawet lubię swoje bogate wewnętrznie życie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za dodanie komentarza :) Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu.