NIE
PATRZĘ W LUSTRO
nie
patrzę w lustro
nie
mogę – to boli
gładka
tafla rani
duszę
tnie powoli
na
kawałki
krwawe
strzępy losu
mojego
– cudzego
wiecznego
chaosu
pomylone
odbicia
oczy
powieki łzy
koszmar
obcego ciała
lata
miesiące dni
za
ścianą z betonu
nie
ona lecz ja
spadła
ciemność
krzyk
duszy
i
dźwięk tłuczonego szkła
Autor:
AwryBoy
Ładny wiersz :) Też kiedyś pisałem.
OdpowiedzUsuńDo tzw. szuflady, czy ktoś miał szanse przeczytać?
UsuńPoczątkowo do szuflady, potem pisałem na portalu literackim.
UsuńRespect :) Chciałbym kiedyś przeczytać...
UsuńTe wypociny? Żebyś miał koszmary po nocach? No nie wiem. Wstydzę się.
UsuńJeśli coś zamieszczałeś na portalach literackich to na 100% nie były to "wypociny". W to nigdy nie uwierzę.
UsuńZgadzam się na takie nocne "koszmary" :)
Ok, jak będziesz chciał kiedyś poczytać to Ci napiszę, gdzie szukać, ale masz obiecać, że nie będziesz się śmiał.
UsuńBardzo chcę poczytać i zapewniam, że nie będę się śmiał.
Usuń