Błąkam
się...
pomiędzy
chcę a muszę,
pomiędzy
radością a smutkiem,
pomiędzy
uczuciami a słowami,
pomiędzy
nadzieją a jej brakiem,
pomiędzy
życiem a śmiercią,
pomiędzy
ludźmi a pustką,
pomiędzy
rozsądkiem a głosem serca,
pomiędzy
rozmową a milczeniem,
pomiędzy
duszą a ciałem,
pomiędzy
zrozumieniem a jego całkowitym brakiem,
pomiędzy
piórem a kartką,
pomiędzy
niebem a ziemią,
pomiędzy
akceptacją a wrogością,
pomiędzy
ciszą a gwarem,
pomiędzy
przeszłością a teraźniejszością,
pomiędzy
wiedzą a jej brakiem.
Zawsze
pomiędzy...
Jestem
wszędzie i nigdzie.
I
coraz bardziej się boję.
Piękny wpis pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńŻycie "pomiędzy" nie jest fajne, ale mam cichą nadzieję, że w końcu się odwieszę.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze :)